Przyznam, że od jakiegoś czasu nie przepadam za SUVami. Jest ich po prostu za dużo, bo taka nastała moda. Każda szanująca się marka musi mieć w swojej gamie auto na sterydach, nadmuchane i lekko przerośnięte. Wzruszają mnie klasyczne sedany, nadwozia coupe czy choćby zwykła hatchbacki. Stelvio byłam zwyczajnie ciekawa. W końcu SUV od Alfy Romeo to nie lada ciekawostka! Ale drżenia serca przy tym oczekiwaniu nie było, raczej zwykła dziennikarska dociekliwość. No i przytrafił mi się klops, jak mawiała moja babcia. Stelvio, cuore sportivo w gigantycznych rozmiarach, totalnie zmieniło moje podejście do SUVów. Drań zamknięty w bajecznym nadwoziu zrobił na mnie piorunujące wrażenie. No proszę, Alfa Romeo dawno nie była w tak dobrej kondycji.
Włoskie marki są kapryśne jak sami Włosi. Mają momenty pełnej nudy (bo właśnie trwa siesta i jakby nikomu nie chciało się projektować z sercem), a po nich przychodzą wzloty na miarę Michała Anioła. Alfa Romeo z całą pewnością właśnie przeżywa swój renesans. Po przepięknej Giulii przyszedł czas na Stelvio, rewolucję w nadwoziach Alfy Romeo. Piękne i atletyczne linie, bez żadnej przesady sprawiają wrażenie giganta na kołach. Jest jednak w tym gigancie zaklęta lekkość i wdzięk, jakie przystoją Włochom. No i klasa sama w sobie. Wystarczy rzut okiem i od razu wiemy, że mamy do czynienia z autem szlachetnie urodzonym. We wnętrzu matowe jesionowe drewno, dzięki któremu od razu poczułam się jak na jachcie w porcie Costa Smeralda. Estetyczna ekstaza. Zamruczałam z radości, bo ze Stelvio czekało mnie aż 10 dni znakomitego współobcowania. Żeby tylko cuore sportivo wciąż drzemało pod maską…
2 litry pojemności jak na tak nadmuchanego SUVa wydawało mi się niezbyt obiecujące. Z lekką nieśmiałością przycisnęłam pedał gazu i 280 KM wydało miły pomruk. Przestawienie ustawień DNA na dynamic i przejście na manualną opcję zmiany biegów zrobiły swoje. Stelvio pomknęło jak rasowy sportowiec. Skubaniec zachowuje się tak, jakby pod maską miał 3 litry i przynajmniej 300 koni! Jak oni to robią? Po pierwsze Stelvio jest lekkie (1660kg), po drugie doskonale wyważone (50:50) a po trzecie ma bardzo niski czynnik oporu powietrza (0,30). Wszystko razem działa na zmysły i podwyższa ciśnienie w tętnicach.
Przyszło mi na myśl, że teraz nie trzeba już dokonywać wyborów z rozsądku. Każdy, kto chce mieć piękną i drapieżną Alfę, ale musi też przewieźć całą rodzinę na wakacje, ma wreszcie Stelvio. SUVa ze sportowym sercem i piękną, włoską duszą. Wspaniała Alfa Romeo z doskonałą historią, niezwykłą tradycją i kultowością marki wkracza w kolejny złoty czas. La Vita e Bella!
Leave a Reply